Wezwania szły na zły adres, przypadkiem dowiedziałem się że odbył się proces i że mnie komornik

Wezwania szły na zły adres, przypadkiem dowiedziałem się że odbył się proces i że mnie komornik ściga. A ja nic na ten temat nie wiem, tylko się domyślam o co chodzi. W 2009 roku dostałem karę za jazdę bez biletu. Okazało się jednak że kanarzy źle odpisali sobie adres. O sprawie zapomniałem. Dzisiaj przypadkiem listonosz skojarzył nazwisko i odebrałem zawiadomienie już o komornika, z długa listą kosztów i zasądzoną (jeszcze w 2009 roku) egzekucją. Byłem w sądzie aby to wyjaśnić, niestety akta są już w archiwum. Dzwoniłem też do komornika, ale pani sekretarka nie wiele powiedziała. Głównie chciała adres wydębić.
Gdyby MPK się upomniało choć raz listownie to zapłacił bym tą karę, tak samo zapłaciłbym ją gdybym dostał wyrok sądu. Teraz nie bardzo chce mi się opłacać kosztów komornika, które już przekroczyły 3x wartość tej kary (nie dziwię się skoro ciągle chodzi do sąsiada i pyta czy mnie nie ma)
Co mogę zrobić, jak się odwołać? Ponieważ będąc nie świadomym całej sprawy i procesu sądowego, zostałem pozbawiony prawa do obrony, lub spłacenia długu bez egzekucji.