Jakie są zasady postępowania w dochodzeniu odszkodowania za uszkodzony przez kłodę suchego drzewa

Jakie są zasady postępowania w dochodzeniu odszkodowania za uszkodzony przez kłodę suchego drzewa samochod. Napisałam kilkakrotnie do spółki będącej właścicielem terenu na którym rośnie drzewo, odmówiono mi odszkodowania. Podając w piśmie, że zostaliśmy poinformowani przez ich pracownika w dniu zdarzenie kto jest ubezpieczycielem właściwym dla tej sprawy. Nic podobnego nie miało miejsca, ponieważ w dniu zdarzenia nie wiadomo było nawet kto jest właściwym do rozpatrzenia sprawy i przyjęcia odpowiedzialności, czy właściciel terenu, czy dzierżawca. Poza tym dla mnie stroną jest nie ubezpieczyciel ale podmiot zdolny ponieść odpowiedzialność. Moim zdaniem to spółka która jest właściwa dla rozstrzygnięcia tej sprawy winna ponieść odpowiedzialność finansową i potem dochodzić zwrotu poniesionych wydatków od swojego ubezpieczyciela. Jednakże spółka właściwa do tej sprawy uchyla się od wypłaty odszkodowania twierdząc, że to my winniśmy zwrócić się do ubezpieczyciela bezpośrednio, ale jednocześnie nie podaje nazwy firmy ubezpieczeniowej. My pozostajemy z uszkodzonym autem, totalnie ignorowani przez spółkę. postępowanie sądowe generuje koszty na które nas nie stać. Co winniśmy zrobić, aby uzyskać należne nam odszkodowanie. W dniu 21.01.2013r. na nasze auto w wyniku wichury spadła kłoda suchego drzewa uszkadzając dach. Wezwaliśmy Straż Miejską spisany został protokół i wykonano zdjęcia potwierdzające stan faktyczny.
Trudno było ustalić kto jest odpowiedzialny za teren na którym owo drzewo rosło. Po wstępnym ustaleniu podmiotu odpowiedzialnego wysłaliśmy pismo do właściciela nieruchomości - ten nas zignorował nie odpowiedział. Następnie wystosowaliśmy kolejne pismo (z potwierdzeniem odbioru) które przesłano do dzierżawcy terenu. Ten odpowiedział. że odmawia wypłaty odszkodowania jednocześnie twierdząc, że w dniu zdarzenia byliśmy poinformowani przez ich pracownika, że należy zgłosić się do ubezpieczyciela. Jest to zwykłe kłamstwo, gdyż jak podaję wyżej długo nie wiadomo było kto ponosi odpowiedzialność za posesję na której stało drzewo. Pracownicy którzy byli obecni przy zdarzeniu nie mieli pojęcia co należy zrobić w tej sytuacji i gdzie się zwrócić z tą sprawą.